Jak pisałam ostatnio, splot różnych wydarzeń zaprowadził mnie do Nowej Zelandii. Przez pięć tygodni (tak, nieuchronnie zbliża się koniec naszego pobytu tutaj, ale nie jest to jeszcze koniec naszej podróży) nie tylko dowiedziałam się sporo o samym kraju, ale także poznałam realia podróżowania po nim. W dzisiejszym wpisie odpowiedziałam na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące wyjazdu do Nowej Zelandii, dodając… Czytaj dalej »
Po trzech latach pracy w korporacji gdzieś z tyłu głowy pojawił się głos, że powinnam ruszyć dalej. Dzięki Bogu, bo zaczynałam się obawiać, że względne poczucie bezpieczeństwa i wrodzona niechęć do zmian zatrzymają mnie w tym miejscu do emerytury. Znajdowałam się wtedy w samym oku cyklonu, w jednym z bardziej dramatycznych momentów w życiu – słowem, w okresie organizowania ślubu… Czytaj dalej »
Jeśli nie czytaliście jeszcze pierwszego wpisu z cyklu Slow wedding, zacznijcie od niego. Myślę o nim jako o swoistym manifeście. A potem wróćcie szybko tutaj, bo dzisiaj będziemy rozmawiać o pieniądzach! Finanse to delikatna kwestia, co sprawia, że już od pół godziny gapię się na klawiaturę, nie bardzo wiedząc, jak zacząć. Nie każdy musi w ogóle chcieć szukać pola do… Czytaj dalej »
Choć Wyspy Brytyjskie od zawsze wydawały mi się jednym z “moich” miejsc na ziemi, do zeszłego roku udało mi się je odwiedzić tylko raz – podczas wycieczki do Szkocji jesienią 2015 roku. (Z tamtego wyjazdu pojawiły się zresztą na blogu dwa wpisy: fotorelacja oraz ciekawostki. Z perspektywy czasu widzę, że nie były to blogerskie wyżyny, ale cóż, początki rzadko kiedy… Czytaj dalej »
Skoro jesteście tutaj, to pewnie macie choć mgliste pojęcie o tym, jak działa internet: wraz z urodzeniem pierwszego dziecka mamy stają się ekspertkami od wszelkich aspektów wychowania, a schudnięcie sześciu kilo robi z nas guru zdrowego trybu życia. Ja w listopadzie zeszłego roku wzięłam ślub, co czyni mnie specjalistką od ślubów. To chyba całkiem jasne, prawda? Mając powyższe na uwadze,… Czytaj dalej »
2017 rok nie był owocnym rokiem dla mojego bloga. Podejmowałam nieśmiałe próby powrotu do blogowania, ale jak by nie patrzeć, przez prawie dwanaście miesięcy udało mi się wysmarować tylko dwa wpisy. Daleka jestem jednak od samobiczowania, bo bloga na mojej liście priorytetów na ten rok zwyczajnie nie było. Skupiłam się na rzeczach w tym momencie ważniejszych i teraz, pod koniec… Czytaj dalej »
Wczesna wiosna to w środowisku blogowym czas na doroczną akcję polecania blogów, organizowaną przez Andrzeja Tucholskiego. Co roku akcja zatacza coraz szersze kręgi i cieszę się, że już po raz drugi mogę wziąć w niej udział. Dzięki temu mogę wyrazić uznanie dla blogerów, których lubię, i jednocześnie polecić Wam dobre miejsca w internecie. Tutaj możecie zobaczyć, na kogo zagłosowałam w zeszłym… Czytaj dalej »
Na przełomie października i listopada wybraliśmy się z M. na dwa tygodnie do Azji Południowo-Wschodniej. Była to nasza trzecia wspólna azjatycka wyprawa, ale pierwsza, od kiedy założyłam bloga, planowałam więc po powrocie zdać Wam dokładną relację. Jak wyszło – sami widzicie, mamy już luty. Prawdę mówiąc, okazuje się, że potrzebowałam kolejnych wakacji, żeby opisać poprzednie – piszę właśnie z hotelu na… Czytaj dalej »
Za oknem aktualnie tak ponuro, że chyba tylko ciastka mogą nas uratować. A więc dzisiaj przepis na czasie, czyli pyszne i zdrowe kruche owsiane ciasteczka z solonymi migdałami. Przepis na kruche żytnie ciasteczka upatrzyłam dwa i pół roku temu u Gosi z Qchennych Inspiracji i od tej pory ciasteczka goszczą w moim menu regularnie. Przepis zdążył jednak przez ten czas… Czytaj dalej »
Pół roku temu na blogu ukazał się post o manicurze hybrydowym, w którym odpowiadałam na najczęściej zadawane pytania. Jeśli jesteście początkujący w temacie hybryd, serdecznie Was tam zapraszam. W dzisiejszym poście znajdziecie z kolei trochę bardziej szczegółowe, praktyczne porady na temat wykonywania oraz ściągania manicuru hybrydowego. Hybrydy na rękach i nogach noszę (a tym samym wykonuję) nieprzerwanie od półtora roku. Przez… Czytaj dalej »