Na dworze wiosna w pełni, kwitną magnolie, w Lidlu hiszpańskie truskawki za 8 złotych za kilogram, a ja się zabieram za wpis o zimie. No cóż, jakoś tak wcześniej… nie zdążyłam. Mimo wszystko mam nadzieję, że z przyjemnością poczytacie o naszej lutowej podróży, a może nawet, że tekst przyda Wam się przy planowaniu podobnej podróży w przyszłych latach! We wpisie… Czytaj dalej »
Wiem, że istnieją ludzie, którzy praktycznie przypadkiem znajdują się zimą gdzieś na dalekiej północy, a potem, pierwszego wieczoru, praktycznie przypadkiem trafiają na niesamowity spektakl zorzy na niebie. Nie będę nawet udawać, że im nie zazdroszczę. W moim przypadku wymagało to zdecydowanie więcej przygotowań i cierpliwości. Zaczęło się, kiedy dziewięć lat temu zimą, w klasie maturalnej, pojechałam ze szkołą do środkowej… Czytaj dalej »
Ponad cztery miesiące temu pisałam Wam o tym, jak to złożyłam wypowiedzenie i razem z M. ruszyliśmy w spontaniczną podróż. Mieliśmy wtedy za sobą miesiąc spędzony w Wietnamie i byliśmy dokładnie w połowie pięciotygodniowego pobytu w Nowej Zelandii. Kolejne tygodnie i miesiące czekały dopiero na rozplanowanie. Z jednej strony, jako człowiek niezbyt przyzwyczajony do spędzania miesięcy poza domem (i to… Czytaj dalej »
Jednym z moich największych problemów w pisaniu bloga (poza spadkami motywacji i związaną z tym marną regularnością, ale to pomińmy milczeniem) jest zdecydowanie… pisanie wstępów. Lubię pisać konkretnie, nie umiem lać wody, a taki wstęp, choć konstrukcyjnie potrzebny, zazwyczaj trochę takiej mowy-trawy wymaga. Przechodząc więc od razu do rzeczy: dzisiaj mam dla Was drugą część Subiektywnego przewodnika po Nowej Zelandii,… Czytaj dalej »
Na przełomie maja i czerwca tego roku spędziliśmy z M. pięć tygodni w Nowej Zelandii. A że pięć tygodni, szczególnie takich przeżytych aktywnie, to szmat czasu, postanowiłam opublikować na blogu Subiektywny przewodnik po Nowej Zelandii (dzięki, Mamo, za tytuł!). Przed Wami część pierwsza, czyli najciekawsze miejsca na wyspie północnej. Kilkukrotnie podczas naszej podróży przez Nową Zelandię spotkaliśmy się z opinią,… Czytaj dalej »
Jak pisałam ostatnio, splot różnych wydarzeń zaprowadził mnie do Nowej Zelandii. Przez pięć tygodni (tak, nieuchronnie zbliża się koniec naszego pobytu tutaj, ale nie jest to jeszcze koniec naszej podróży) nie tylko dowiedziałam się sporo o samym kraju, ale także poznałam realia podróżowania po nim. W dzisiejszym wpisie odpowiedziałam na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące wyjazdu do Nowej Zelandii, dodając… Czytaj dalej »
Po trzech latach pracy w korporacji gdzieś z tyłu głowy pojawił się głos, że powinnam ruszyć dalej. Dzięki Bogu, bo zaczynałam się obawiać, że względne poczucie bezpieczeństwa i wrodzona niechęć do zmian zatrzymają mnie w tym miejscu do emerytury. Znajdowałam się wtedy w samym oku cyklonu, w jednym z bardziej dramatycznych momentów w życiu – słowem, w okresie organizowania ślubu… Czytaj dalej »
Choć Wyspy Brytyjskie od zawsze wydawały mi się jednym z “moich” miejsc na ziemi, do zeszłego roku udało mi się je odwiedzić tylko raz – podczas wycieczki do Szkocji jesienią 2015 roku. (Z tamtego wyjazdu pojawiły się zresztą na blogu dwa wpisy: fotorelacja oraz ciekawostki. Z perspektywy czasu widzę, że nie były to blogerskie wyżyny, ale cóż, początki rzadko kiedy… Czytaj dalej »
2017 rok nie był owocnym rokiem dla mojego bloga. Podejmowałam nieśmiałe próby powrotu do blogowania, ale jak by nie patrzeć, przez prawie dwanaście miesięcy udało mi się wysmarować tylko dwa wpisy. Daleka jestem jednak od samobiczowania, bo bloga na mojej liście priorytetów na ten rok zwyczajnie nie było. Skupiłam się na rzeczach w tym momencie ważniejszych i teraz, pod koniec… Czytaj dalej »
Na przełomie października i listopada wybraliśmy się z M. na dwa tygodnie do Azji Południowo-Wschodniej. Była to nasza trzecia wspólna azjatycka wyprawa, ale pierwsza, od kiedy założyłam bloga, planowałam więc po powrocie zdać Wam dokładną relację. Jak wyszło – sami widzicie, mamy już luty. Prawdę mówiąc, okazuje się, że potrzebowałam kolejnych wakacji, żeby opisać poprzednie – piszę właśnie z hotelu na… Czytaj dalej »