Do pracy doje\u017cd\u017cam komunikacj\u0105 miejsk\u0105, a wieczorami zazwyczaj M. s\u0142u\u017cy mi za szofera. W wyj\u0105tkowych wypadkach po\u017cyczam samoch\u00f3d od mamy i wtedy w\u0142a\u015bnie spadaj\u0105 na mnie wszystkie plagi \u015bwiata.<\/p>\n

Sytuacja pierwsza: Egzamin z angielskiego<\/strong><\/p>\n

Parkuj\u0119 na parkingu centrum handlowego niedaleko uczelni, \u017ceby nie szuka\u0107 miejsca. Zdaj\u0119 egzamin, a w drodze powrotnej robi\u0119 jeszcze zakupy spo\u017cywcze. Udaj\u0119 si\u0119 do automatu, w ktorym mo\u017cna ui\u015bci\u0107 op\u0142at\u0119 za parkowanie. Nie mam monet. Automat przyjmuje banknoty, ale tylko teoretycznie. Praktycznie pr\u00f3buj\u0119 z kilkoma egzemplarzami, wk\u0142adaj\u0105c je z co chwila innej strony, ale bez skutku. Ludzie dooko\u0142a zaczynaj\u0105 si\u0119 niecierpliwi\u0107. Odk\u0142adam siatki na pod\u0142og\u0119 i zaczynam jeszcze raz. Znajduje si\u0119 kilku uczynnych pan\u00f3w, kt\u00f3rzy wk\u0142adaj\u0105 moje banknoty za mnie. W ko\u0144cu si\u0119 udaje. Szcz\u0119\u015bliwa id\u0119 do samochodu, plasuj\u0119 siatki w baga\u017cniku i kieruj\u0119 si\u0119 w stron\u0119 wyjazdu. Ustawiam si\u0119 przy automacie do wczytywania bilet\u00f3w. Bilet znikn\u0105\u0142. Gor\u0105czkowo przeszukuj\u0119 torebk\u0119, wszystkie cz\u0119\u015bci garderoby i ka\u017cd\u0105 siatk\u0119 z osobna. Dwa razy. Nic. Stoj\u0105cy za mn\u0105 ludzie kieruj\u0105 si\u0119 do drugiej bramki, a ja wycofuj\u0119 samoch\u00f3d i staj\u0119 z boku. Za rad\u0105 pana ochroniarza wracam do automatu, gdzie p\u0142aci\u0142am. Oczywi\u015bcie na pr\u00f3\u017cno.<\/p>\n

Koszt parkowania: 8 z\u0142 zap\u0142acone w automacie i 25 z\u0142 za zgubiony bilet parkingowy.<\/p>\n

Sytuacja druga: Rozmowa o prac\u0119<\/strong><\/p>\n

Dzie\u0144 wcze\u015bniej wr\u00f3ci\u0142am z Japonii. Uzbrojona w opadaj\u0105ce ze zm\u0119czenia podr\u00f3\u017c\u0105 i jetlagiem powieki oraz spory czerwony \u015blad po oparzeniu meduzy na ods\u0142oni\u0119tym przez kr\u00f3tk\u0105 sukienk\u0119 udzie wsiadam do samochodu na ponad godzin\u0119 przed spotkaniem. Normalnie ta droga zajmuje mi oko\u0142o 15 minut i mama przekonuje mnie, \u017ce b\u0119d\u0119 za wcze\u015bnie. Nic tam, lepiej by\u0107 wcze\u015bniej ni\u017c si\u0119 sp\u00f3\u017ani\u0107. W pierwszym korku utykam po jakich\u015b 5 minutach. Jest to jednak remontowane zw\u0119\u017cenie, zator nie jest wi\u0119c niczym dziwnym, a ja mam przecie\u017c du\u017co czasu, na pewno zd\u0105\u017c\u0119. Po przejechaniu przew\u0119\u017cenia okazuje si\u0119, \u017ce za nim te\u017c wszystko stoi. I za kolejnym skrzy\u017cowaniem te\u017c. Og\u00f3lnie stoi ca\u0142e miasto. Z ponad godziny zrobi\u0142o si\u0119 20 minut, a ja ci\u0105gle stoj\u0119. Postanawiam zostawi\u0107 gdzie\u015b samoch\u00f3d i spr\u00f3bowa\u0107 dojecha\u0107 tramwajem. Zje\u017cd\u017cam w mniejsz\u0105 uliczk\u0119 i moim oczom ukazuje si\u0119 morze aut, zajmuj\u0105cych ka\u017cdy wolny centymetr wsz\u0119dzie w okolicy. To biedni studenci przyjechali na rozpocz\u0119cie roku akademickiego hord\u0105 samochod\u00f3w. W ko\u0144cu widz\u0119 jak kto\u015b wyje\u017cd\u017ca, wi\u0119c zajmuj\u0119 jego miejsce. Jest zakaz wjazdu, ale przecie\u017c wjecha\u0142 tam przede mn\u0105 ca\u0142y tabun. No i mam ju\u017c tylko 15 minut i dwa kilometry do celu. Wychodz\u0119 z samochodu. Przyje\u017cd\u017ca stra\u017c miejska. Pani stra\u017cniczka pyta, czy jestem \u015blepa i czy nie widzia\u0142am znaku. I czy chc\u0119 mandat. Wsiadam z powrotem i jestem w punkcie wyj\u015bcia.<\/p>\n

[Koniec ko\u0144c\u00f3w dotar\u0142am na rozmow\u0119 godzin\u0119 p\u00f3\u017aniej, ale i tak mnie zatrudnili!]<\/p>\n

Sytuacja trzecia: Obrona pracy magisterskiej<\/strong><\/p>\n

Wyje\u017cd\u017cam wcze\u015bnie, \u017ceby bez stresu kupi\u0107 kwiaty dla komisji, dojecha\u0107 i zaparkowa\u0107. T\u0119 cz\u0119\u015b\u0107 planu udaje mi si\u0119 wykona\u0107 bez zak\u0142\u00f3ce\u0144. Wychodz\u0119 z samochodu i podchodz\u0119 do parkomatu. Postanawiam wrzuci\u0107 do niego wszystkie posiadane monety, \u017ceby podczas ewentualnych op\u00f3\u017anie\u0144 nie stresowa\u0107 si\u0119 ewentualnym mandatem. Przy wrzucaniu ostatniej z\u0142ot\u00f3wki wypadaj\u0105 wszystkie wrzucone wcze\u015bniej, wi\u0119c musz\u0119 zacz\u0105\u0107 od nowa. Tym razem zaczynaj\u0105 blokowa\u0107 si\u0119 przy wlocie. Ka\u017cd\u0105 kolejn\u0105 wrzucan\u0105 monet\u0105 staram si\u0119 przepchn\u0105\u0107 te wrzucone wcze\u015bniej. Bez skutku. Stoj\u0119 z opr\u00f3\u017cnionym z bilonu portfelem, a parkomat nadal nie chce przyzna\u0107, \u017ce zap\u0142aci\u0142am. Uderzam w metalow\u0105 obudow\u0119. Bez rezultatu. Uderzam mocniej. Obok przechodzi zdziwiona promotorka. Poddaj\u0119 si\u0119 i wracam do samochodu, kt\u00f3ry zd\u0105\u017cy\u0142 ju\u017c zamieni\u0107 si\u0119 w rozgrzan\u0105 blaszan\u0105 puszk\u0119. Przypominam sobie, \u017ce mam tak\u0105 cudown\u0105 aplikacj\u0119 na telefon, za pomoc\u0105 kt\u00f3rej mo\u017cna op\u0142aci\u0107 parkowanie. U\u015bwiadamiam sobie, \u017ce potrzebny jest do tego internet, a ja kilka dni temu wykorzysta\u0142am ca\u0142y pakiet danych. Cudem \u0142api\u0119 uczelniane wi-fi. Zabieram si\u0119 za kupowanie biletu i okazuje si\u0119, \u017ce mam na koncie aplikacji 6,30, a potrzebuj\u0119 co najmniej 6,60. Nadal siedz\u0105c w blaszanej puszce pr\u00f3buj\u0119 wykona\u0107 przelew za pomoc\u0105 kom\u00f3rki. W ko\u0144cu wszystko ko\u0144czy si\u0119 dobrze, mog\u0119 na wyrwanej z kalendarza kartce naskroba\u0107 „Parkuj\u0119 z Mobilet” i umie\u015bci\u0107 to dzie\u0142o za przedni\u0105 szyb\u0105.<\/p>\n

Koszt parkowania przez dwie godziny: jakie\u015b 9 z\u0142 wrzucone do parkomatu plus 13,90 podarowane Mobiletowi \u2013 po dokonaniu przelewu wybra\u0142am najdro\u017csz\u0105 opcj\u0119 (vide: co\u015b mo\u017ce si\u0119 przed\u0142u\u017cy\u0107), w ko\u0144cu po powrocie mo\u017cna przerwa\u0107 naliczanie op\u0142aty. Przypomnia\u0142am sobie o tym, kiedy nie mia\u0142am ju\u017c dost\u0119pu do internetu z uczelni.<\/p>\n

I tak, to wszystko wydarzy\u0142o si\u0119 naprawd\u0119.<\/p>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"

Do pracy doje\u017cd\u017cam komunikacj\u0105 miejsk\u0105, a wieczorami zazwyczaj M. s\u0142u\u017cy mi za szofera. W wyj\u0105tkowych wypadkach po\u017cyczam samoch\u00f3d od mamy i wtedy w\u0142a\u015bnie spadaj\u0105 na mnie wszystkie plagi \u015bwiata. Sytuacja pierwsza: Egzamin z angielskiego Parkuj\u0119 na parkingu centrum handlowego niedaleko uczelni, \u017ceby nie szuka\u0107 miejsca. Zdaj\u0119 egzamin, a w drodze powrotnej robi\u0119 jeszcze zakupy spo\u017cywcze. Udaj\u0119 si\u0119 do automatu, w… Czytaj dalej »<\/a><\/p>\n","protected":false},"author":4,"featured_media":126,"comment_status":"open","ping_status":"open","sticky":false,"template":"","format":"standard","meta":[],"categories":[8],"tags":[],"yoast_head":"\n